Ostatnio jakoś tak mnie naszło na połączenie kolorów niebieskiego, zielonego i żółtego... Bardzo podobają mi się te kolorki w jednym zestawieniu i świetnie będą wyglądać z brązową tęczówką.Tyle tytułem wstępu;) Zapraszam Wszystkich zainteresowanych do dalszej części wpisu;)
Makijaż rozpoczęłam od nałożenia bazy w tym wypadku jest to Paint Pot z MAC Soft Ochre, który zastępuje mi również korektor. Pieknie wyrównuje koloryt skóry na powiekce i super trzymają się na nim cienie.
Kobaltowym cieniem z Inglota 388 zaznaczam obszar załamania powieki i tym samym nakreślam mniej więcej kształt makijażu
Kobaltowym cieniem z Inglota 388 zaznaczam obszar załamania powieki i tym samym nakreślam mniej więcej kształt makijażu
Kulkowym pędzelkiem rozcieram wcześniej nałożony cień kierując się delikatnie nad załamanie i w kierunku wew kącika oka. Czynność powtarzam aż do uzyskania zamierzonego efektu
Płaskim pędzelkiem aplikuję zielony matowy cień Mariza 31M. Cień nakładam na większą część powieki ruchomej łącząc go w zewnętrznym kąciku i w załamaniu z wcześniejszym kobaltowym kolorem
Małym pędzelkiem języczkowym w wewnętrzny kącik wklepuję żółty cień z Inglota 474 i rozcieram delikatnie z zielenią
Kolory w ten sam sposób aplikuję na dolną powiekę. Pamiętając aby wszystkie ładnie się przenikały i łączyły ze sobą. Dolną powiekę najczęściej zaznaczam przy pomocy malutkiej kulki Maestro420r6 lub jak w tym przypadku 360r10
Cieniem szaro-brązowym i pędzelkiem do blendowania rozcieram granice nad załamaniem górnej powieki aby uzyskać łagodne przejście kolorów. U mnie świetnie się sprawdza do takich roztarć cień z Inglota 349. Nie sięgam w takich makijażach do beżowych ani białych cieni ponieważ rozbielają intensywny kolor a mi zależy na tym aby był on widoczny.
Jak już mamy wszystkie cienie ładnie roztarte to rysujemy kreseczkę. U mnie jak zawsze niezawodny żelowy eyeliner Maybelline i ulubiony pędzelek Maestro 790r0. Linię wodną zaznaczam jasną beżową kredką.
Rzęsy podkręcam zalotką i tuszuję. W zależności od upodobań i okazji makijaż na tym poziomie może zostać zakończony
Ja jednak dla podkreślenia i uzyskania mocniejszego efektu zdecydowałam się dokleić sztuczne rzęsy i w tym przypadku sięgnęłam po Ardell Wispies. Jestem miłośniczką sztucznych rzęs więc jak tylko jest okazja to sobie ich nie odmawiam;)
Jeśli nam się coś osypało pod oczkiem
to oczyszczamy wszystko za pomocą korektora. Pudrujemy, konturujemy twarz, rozświetlamy szczyty kości policzkowych i to wszystko;) Makijaż gotowy.....
Tak się prezentuje gotowy makijaż
Mam nadzieję, że taka forma posta Wam przypadnie do gustu;) i że opisy są ok.... Dajcie znać czy wolicie taki wpis gdzie krok po kroku opisuję kolejność wykonywania makijażu czy tylko w formie zdjęć już gotowego :)
Udanego weekendu Wam życzę;*
Pewnie, że tutorial <3
OdpowiedzUsuńFantastyczny!
bardzo prosty w wykonaniu makijaż...jest taki Egzotyczny! :)
OdpowiedzUsuńsliczny ten zielony :)
OdpowiedzUsuńśliczne te jaskrawe kolorki
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja dziś szalałam z kolorami ;-) Rzęsy prezentują się u Ciebie bardzo efektownie, u siebie zaś Wispies jakoś nie toleruję. Makijąz naprawdę udany.
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki
OdpowiedzUsuńaż sobie tak spróbuję jeśli mówisz że do mojego koloru oczu będzie pasowało : p
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie! Lubię takie 'szaleństwo' kolorystyczne na oczach. Zawsze poprawia mi nastrój :)
OdpowiedzUsuńWow genialny makijaż ! I jeszcze te kolory !:)
OdpowiedzUsuńhttp://change-your-gray-life.blogspot.com/
Papuzi ale piękny :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda to oko *_*
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/07/konkurs-wakacyjny.html
Piękne oczko, bardzo mi się podoba połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż i idealne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńsztukapielegnacji.blogspot.com
swietny efekt <3
OdpowiedzUsuń