Witam;)
W listopadzie na targach kosmetycznych w Krakowie stoisko THE SECRET SOAP STORE od razu rzuciło się mi w oczy.... Prostota stoiska, surowe drewniane pułki... wygląd bardzo eko... przyznam, że nie słyszałam o tej firmie wcześniej, ale jako iż moja srocza natura wzięła górę ponieważ pierwsze wrażenie jest dla mnie ważne postanowiłam kupić u nich krem do rąk:) Krem do rąk 20% masła Shea zapach trawa cytrynowa....dlaczego krem do rąk? z prostej przyczyny ...... skóra moich rąk w okresie jesienno zimowym przeżywa straszne katusze:( i wymaga dużej dawki odżywiania, natłuszczania.....Wahałam się między zieloną herbatą a trawą cytrynową ponieważ oba idealnie wpisują się w moją ukochaną nutę zapachową.... zwyciężyła trawa cytrynowa ale na zieloną herbatkę też przyjdzie pora:)....
Opis produktu z opakowania:
Krem do pielęgnacji suchej i podrażnionej skóry rąk. Zawiera 20%Masła Shea. Masło to zwane również karite "życie" jest wysoce cenione za swoje zmiękczające skórę właściwości, oraz zdolność leczenia podrażnionej powierzchni skóry. Masło Shea pozyskiwane jest z drzew masłosza, zawiera substancje tłuszczowe, witaminy A, E i F oraz naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB.
Sposób użycia:
Niewielką ilość kremu wetrzeć w skórę rąk i pozostawić do wchłonięcia. Krem należny stosować po każdym umyciu rąk i przed pracami domowymi;)
Skład:
Aqua, Shea Butter, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Glyceryl
Stearate, Glycerin, Avocado Oil, Urea, Parfum, D-panthenol,
Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Tocopheryl Acetate,
Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid,
Phenoxyethanol, Polyaminopropyl Biguanide, Ethylhexylglycerin, benzyl
benzoate, d-Limonene, Butylphenyl Methylpropional
PRODUKT PRZEBADANY DERMATOLOGICZNIE
0% Parabenów, PEG, Alkoholu, SLES, Silikonów, Ftalanów, Olejków Mineralnych, i pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie
Moja opinia:
Produkt znajduje się w ekologicznej, miękkiej tubie przez środek przyklejoną ma luźno papierową informacją o kremie. Konsystencja kremu jest gęsta i zbita, dzięki czemu niewielka ilość kremu wystarczy na wysmarowanie naszych dłoni. Przez to, że krem jest gęsty może wydawać się tępy w rozsmarowaniu ale pod wpływem pocierania dłoni w momencie to uczucie znika i pięknie cały krem się rozprowadza. Dłonie w momencie są mega odżywione, nawilżone, miękkie i miłe w dotyku. Przez pierwsze chwile wyczuwalny jest film na naszych dłoniach ale jest to odczucie chwilowe. Krem cudnie pachnie w moim przypadku trawa cytrynową;* piękny delikatny zapach cytrusowy utrzymuje się na dłoniach naprawdę długo. Producent zaleca stosowanie go po każdym umyciu rąk czyli jak każdy krem ale w tym przypadku nasze dłonie są nawet po umyciu miękkie i delikatne co niewątpliwie jest zasługą masła Shea. Moje dłonie zazwyczaj w okresie jesienno zimowym są bardzo przesuszone ze względu na panujące warunki atmosferyczne na zewnątrz, na przesuszone powietrze w mieszkaniu a ten kremik mi to wszystko rekompensuje;) nic się takiego z moimi dłońmi na chwilę obecną nie dzieję. Wręcz przeciwnie są naprawdę mocno odżywione, skóra jest miękka, gładka, jędrna i bardzo miła wręcz aksamitna w dotyku;) jupiii...( co innego z skóra twarzy... niestety)... Wiem, że jeszcze nie było możliwości przetestować go w warunkach prawdziwie Polskiej zimy ale myślę, że da sobie i wtedy świetnie radę.
Wydajność kremu jest bardzo zadowalająca.... stosuję od listopada i pozostało mi ok 1/3 opakowania.
Na chwilę obecną jest to mój ukochany krem do rąk, którego nie mam zamiaru zmieniać:)
Cena kremu waha się od 17 do 22zł za 70 ml ..... nie mało ale za taką jakość też nie jest to wygórowana cena
Dostępność produktów TSSS stacjonarnie jedynie w Krakowie w Bonarce - z tego co wiem.... jeśli jest inaczej to mnie poprawcie;)
Znacie produkty tej firmy?
Jakie są Wasz odczucia?
Ja mam tą możliwość, że mogę dostać je właśnie na stacjonarnym stoisku więc mam zamiar w najbliższym czasie przyjrzeć się szerzej ofercie firmy;)
ciao;*
E.
Chyba nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale wygląda bardzo zachęcająco, no i plus że jest naturalny!
OdpowiedzUsuńpodobny do kreów do rąk z L'Occitane, ale równie kuszący swoimi wartościami :)
OdpowiedzUsuńKremy TSSS to moi ulubieńcy jeśli chodzi o pielęgnację dłoni i stóp. W ubiegłym roku zużyłam kilka tubek i mam w zapasie kolejne. Najbardziej polubiłam porzeczkowy zapach ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej firmie, musi bardzo ładnie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńdobrze , że się sprawdził u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTe kremy do rąk z TSSS są na mojej liście ;-) w Krakowie można je kupić też w aptece w Galerii Krakowskiej, w aptece. Byłyśmy tam! Jak możesz nie pamiętać :-D
OdpowiedzUsuńhaha, sorki za powtórzenia :D
UsuńNie znam go, ale masło shea to mój hit do rąk.
OdpowiedzUsuńMyślę o nim już od dłuższego czasu .. Dokładnie o tej wersji zapachowej :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam o tym kremie, że jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńlubię kremy z masłem shea, dobrze robią moim łapkom :D
OdpowiedzUsuńmasło shea samo w sobie jest świetne, więc nic dziwnego, że krem przypadł Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam :( Ale już tyle się o nim naczytałam, że muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńnie znam, ale widzę że wart skuszenia :)
OdpowiedzUsuńobserwuję!:)
jak z masłem shea to musi być dobry :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obserwuję i zapraszam na 5waystobepretty.blogspot.com :)
Wiesz, że już ostatnio już mnie nim zaraziłaś i przy następnej okazji muszę kupić!!!!
OdpowiedzUsuń