Zestaw pigmentów i glitterów MAC

Witam;)

Rzadko tu bywam ostatnio ;( strasznie ubolewam nad tym ale czasu mam okrutnie mało i dlatego takie szybkie pościki tylko się pojawiają;( mam nadzieję, że w niedługim czasie uda mi się zamieścić makijaż sylwestrowy (widzę, że już się takowe pokazują). A dziś chciałam Wam pokazać moje świeżutko zakupione pigmenty z MAC;) strasznie mi się podobają i świetnie się sprawdzą na sylwestra;*...... Zakupiłam je zupełnym przypadkiem...... Udałam się do Salonu MAC tylko i wyłącznie po mój ukochany płyn do mycia pędzli z wielkim postanowieniem, że nic więcej nie kupię..... ta ta .... nie kupię ..... musiałabym tam nie wchodzić;)  No i jak zobaczyłam piękne zestawy świąteczne to miałam ochotę na wszystko:( ..... ale zdecydowałam się na zestaw pigmentów i glitterów;***



Do wyboru były trzy zestawy kolorystyczne a mi osobiście ten najbardziej się spodobał;) Poza tym zawiera on pigment NAKED, który bardzo chciałam kupić więc wybór był dość prosty;)
W skład zestawu wchodzą trzy pigmenty NAKED, MUSEUM BRONZE i COPPER SPARKLE oraz dwa glittery GOLD i BLACKPojemność pigmentów jest dość spora bo 2,6g (więcej niż połowa pojedynczego opakowania)  a glittery 4g za cenę 140zł....... Jestem strasznie zadowolona z zakupu tego zestawu;) zwłaszcza, że cena pojedynczego pigmentu kosztuje 96zł a tu zestaw za niewiele więcej a mam aż trzy pigmenty i dwa glittery świetnie dobrane kolorystycznie i pięknie zapakowane w czarne pudełeczko ..... Bardzo fajny pomysł na prezent dla siebie lub kogoś bliskiego;)

Oto jak się prezentują na dłoni......

Są przepiękne ;) z glitterów nie będę aż tak często korzystać ale NEKED jest w moim codziennym makijażu ;) CS i MB pięknie wyglądają  jako kreska;* na całej powiece również ale ja uwielbiam kreski;) 

Mają świetną pigmentacje co mam nadzieję widać na zdjęciu;)  Uwielbiam je i mam nadzieję, że już niebawem zaprezentuję Wam je na oczku;*

Co o nich sądzicie? Może macie ten albo inny zestaw?

ciao;*
E.

Czerwień z OPI NL H61

Witam;)

W ostatnim poście pokazałam Wam moje świeżutko zakupione mini lakiery OPI i teraz będzie przegląd ich na pazurkach;)
Jakiś czas temu pokazałam pomarańczowy OPI, którym byłam bardzo zawiedziona bo do satysfakcjonującego kolorku potrzebuję go aż 4 warstwy;( strasznie mnie to zniechęciło do tych lakierów ale będąc na Targach w Krakowie nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska i postanowiłam dać im jeszcze szansę;* i całe szczęście, że to zrobiłam;)

Dla przypomnienia oto kolorki jakie kupiłam


a tak przedstawia się dzisiejszy bohater;)


Lakier pochodzi z kolekcji Holland wiosna-lato 2012 - 
nazwa Red Lights Ahead… Where? NL H61
Jest to piękny odcień czerwieni .... wg mnie jasna piękna makowa czerwień lecz to wszystko zależy  od kąta padania światła i czasem wpada w koralową czerwień..... jaki kolorek by nie był jest przepiękny;) 
idealnie będzie się wpisywał zarówno w wiosenno letnie jaki i jesienno zimowe klimaty ;)


Do pełnego satysfakcjonującego krycia potrzebne  są dwie warstwy lakieru, które wysychają w bardzo szybkim tempie. Ja posiadam mini lakierki o pojemności 3,75ml więc każdy powinien wystarczyć na kilka zastosowań. Pędzelek jest dość mały ale jakoś nie przeszkadza mi to w przypadku tego lakieru nic a nic. Można bardzo precyzyjnie wymalować płytkę nie martwiąc się o zabrudzenie skórek.
 Strasznie się cieszę, że  je kupiłam i ogłaszam, że zdecydowanie dołączam do grona fanek tych lakierków i już wiem, że kupię je jak tylko trafię na promocję. Jeśli chodzi trwałość to jest bardzo zadowalająca ..... na zdjęciach widać delikatne zdarcie na koniuszkach paznokci ale to jest już czwarty dzień tego mani.... Zmywa się również bardzo dobrze i nie brudzi palców dookoła płytki ani jej nie przebarwia...


A tu lakierek w duecie z moim Seche Vite, który jest idealny do każdego lakierku jako wysuszacz, utwardzacz i nabłyszczacz ;* Seche Vite jest absolutnie moim odkryciem tego roku;: nie wiem jak mogłam do tej pory malować paznokcie bez jego użycia...


Jaki się Wam podoba kolorek? Jakie polecacie? Który warto kupić? 

ciao;*
E. 

Byłam, widziałam i kupiłam..... relacja z targów kosmetycznych

Witam:)

Wczoraj wybrałam się po raz pierwszy na targi kosmetyczne do Krakowa. Bardzo chciałam już w zeszłym roku pojechać ale niestety się nie udało. 28 Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetyczne LNE&spa trwały dwa dni ale mi osobiście bardzo podobała się tematyka niedzielnych wykładów i warsztatów więc bez zbędnych dylematów wybrałam dzień drugi:)

Nie wiem jaki było koszt biletów na dwa dni ;( ja za wczorajsze wejście na kongres i targi zapłaciłam 110zł:( sporo kasy ale uważam, że warto było;)

Po opłaceniu swego wstępu dostałam torbę pełną biuletynów, broszurek informacyjnych oraz identyfikator uprawniający do wejścia na wykłady i warsztaty.....

Po wejściu do środka udałam się od razu na wykład, który okazał się być mega interesujący;) tematem były Różnice w technice makijażu dla Europejki, Azjatki i Afrykanki prowadziła go Beata Bojda.


Zaraz po zakończonym wykładzie trzeba było się szybko dostać na piętro i zająć miejscówkę ponieważ Pani Beata prowadziła mini warsztat, na którym wykonała makijaż krok po kroku : Współczesna gejsza.... zainteresowanie było ogromne i kilka osób siedziało w przejściu na schodach. Minusem było fatalne światło co zobaczycie na zdjęciu.....



Dużym plusem spotkania w mniejszej sali było to, iż można było zadawać pytania, a Pani Beata bardzo chętnie na nie odpowiadała... Bardzo polecała pomadki z Catrice, nie mam żadnej i teraz muszę im się uważnie przyjrzeć.  Makijaż został zakończony mocnymi cieniowanymi ustami ;) w których między innymi została użyta piękna pomadka z Catrice o nr 110.


Kolejny mini warsztat prowadziły siostry Pani Renata i Pani Adrianna a tematyką było Karnawałowe szaleństwo. Na tym warsztacie Panie pokazały i wykonały krok po kroku zarówno fryzurę jak i makijaż. Była również niespodzianka dla uczestników mianowicie kto chciał mógł wziąć udział w losowaniu pasa na przybory do malowania......fajna sprawa .... jednak szczęście uśmiechnęło się nie do mnie ..... ale przechodzę do makijażu;)
Makijaż bardzo mocny, kobiecy bardzo, bardzo błyszczący z wykorzystaniem fioletu, amarantu i duża ilością brokatowych pyłków....



Bardzo chciałam zrobić zdjęcie z bliska ale ilość osób jaka po zakończeniu podeszła do modelki  ;0...... nie byłam w stanie się tam przedostać.....

Ale jak widać w karnawale ma być mocno i mega błyszcząco;)

Po tym warsztacie udałam się na spokoje zwiedzanie i chodzenie po targach.....ale czy było to możliwe w takich tłumach jakie tam były....domyślacie się chyba, że nie. Było strasznie ciasno, głośno i okrutnie gorąco, przy niektórych stoiskach był taki kocioł, że odpuszczałam i wracałam po którymś z kolei okrążeniu. Udało mi się wykonać kilka zdjęć ale oczywiście w trakcie padł mi aparat:( i tak dobrze, że go zabrałam i coś tam udało się zrobić:)





A oto co ja kupiłam...... oczywiście nie mogę powiedzieć, że w pełni usatysfakcjonowana wróciłam do domu, ale w kwietniu kolejne targi więc mam nadzieję że uda się wtedy więcej kupić;))

Książka AKADEMIA MAKIJAŻU + magazyn + czarna miękka kredka za cenę.......10zł

Utrwalacz do makijażu, kępki Ardell - w rewelacyjnej cenie, oraz 3 pędzelki Maestro (480 r10, 630 r6 i 360 r 8) mam straszny niedosyt tych pędzelków zwłaszcza, że ceny były od 10 do 40zł......do nadrobienia na kolejnych targach;)


Stoisko The SECRET SOAP STORE przyciągnęło mnie jak magnes;) i na nim kupiłam krem do rąk z masłem Shea o przepięknym zapachu trawy cytrynowej.....mam nadzieję, że spisze się w jesienno-zimowym czasie kiedy to moje dłonie mają straszną skłonność do przesuszania. No i trzy mini lakierki z OPI również w takiej cenie, że nie można było przejść obojętnie, choć w koszyczkach przecenionych znalazłam tylko te kolorki, które mogę sobie wyobrazić na paznokciach ponieważ reszta była strasznie brokatowa.....


Byłyście może na targach, może na targach i wykładach? Jakie są Wasz odczucia?

Ja bardzo fajnie spędziłam ten dzień choć miło by było zapłacić odrobinę mniej za takie przyjemności, co nie zmienia faktu że teraz będę pewnie starała się uczestniczyć regularnie w takich wydarzeniach;)

ciao;*
E.

O podkładzie słów kilka...... Soraya HD

Witam;)

Dziś chciałam się z Wami podzielić moja opinią na temat podkładu HD Soraya.  Podkład używam od miesiąca dzięki uprzejmości Firmy SORAYA, która to na październikowym spotkaniu blogerek w Krakowie obdarowała nas kilkoma swoimi produktami. Jak tylko zobaczyłam ten podkład to od razu miałam ochotę go przetestować.
 



Moja opinia:

Podkład znajduje się w plastikowej tubce co uważam za plus ponieważ jest lekki, możemy go wrzucić do torebki nie martwiąc się, że nam się rozleje. Konsystencja podkładu - gęsta i bardzo kremowa taka jak lubię;) Podkład jak dla mnie  ma ładne krycie, ładnie wyrównuje koloryt skóry, daje ładne satynowe wykończenie na twarzy, nie zapycha porów, nie tworzy efektu maski.  Producent zapewnia nas, że dzięki niemu uzyskamy perfekcyjny i trwały makijaż...faktycznie efekt jaki daje nam ten podkład zaraz po nałożeniu jest bardzo satysfakcjonujący i u mnie taki efekt utrzymuje się przez ok 6h, później wymaga delikatnych poprawek. Jednak nie jest to produkt wodoodporny... kilka kropli deszczu jakie spadły na moją twarz zostawiły po sobie ślad. 
Posiadam kolorek 01 BEŻ i jest to najjaśniejszy odcień jaki jest dostępny w sprzedaży. Oprócz beżu mamy jeszcze dwa kolory NATURALNY i OPALONY.  I tutaj jest ból;( osoby z bardzo jasną karnacją nie znajdą nic dla siebie. Gama kolorystyczna jest bardzo mała przez co utrudnia nam odpowiedni zakup. 


Podkład najlepiej nakłada mi się palcami wykonując koliste ruchy aby uniknąć smug i plam na koniec blenduje całą twarz BB. Ten sposób aplikacji najbardziej się u mnie sprawdza jeśli chodzi o ten podkład 
Osobiście nie jestem zwolennikiem matowego wykończenia  i  lubię błysk na twarzy więc nie utrwalam go żadnym pudrem.



Podsumowując:

U mnie ten podkład się sprawdza i myślę, że jest wart wypróbowania zwłaszcza że cena jest naprawdę dobra. Wrócę do niego w sezonie zimowym na pewno;) myślę, że sprawdzi się idealnie w mroźne dni. Jest to podkład gęsty i u mnie mocno kryjący a w sezonie letnim nie mam aż takich wymagań w stosunku do podkładu.
Podkład posiada SPF6, kosztuje ok 19zł i jest dostępny w drogeriach.

Jakie jest Wasze zdanie na temat tego podkładu?? 
Znacie? Lubicie? czy wręcz przeciwnie??

ciao;*
E.