MATRICIUM - podsumowanie 30 dniowej kuracji

Witam;)


Na temat MATRICIUM  pisałam jakiś czas temu (KLIK)
Produkt dostałam do przetestowania w maju dzięki Pani Małgorzacie z firmy BIODERMA.

A dziś przyszedł czas na opisanie moich spostrzeżeń na temat tego wyrobu medycznego;)





W opakowaniu znajduje się 30 ampułek po 1 ml każda.
Konsystencja wodnista, wg mnie bezwonna, bardzo szybko się wchłania. Po użyciu należy zastosować krem. Przyznam szczerze, że kilka razy nie użyłam kremu i skóra była świetnie nawilżona, nie odczuwałam dyskomfortu ani żadnego ściągania. Ampułkę można stosować rano i wieczorem na twarz, bądź tylko wieczorem na twarz, szyje i dekolt wykorzystując całą zawartość ampułki. Ja wybrałam wersje nr2 - jak ma nawilżać to dekolt i szyję również a nie tylko samą twarz;).

Główne problemy MOJEJ SKÓRY:
  • Na policzkach jest odwodniona i  zaczerwieniona
  • Strefa T ma tendencję do błyszczenia przez co została zakwalifikowana do cer mieszanych
  • Rogowacenie przymieszkowe ( głównie na ramionach ale skupiska znajdują się również na mej żuchwie) 
  • Ma tendencję do zaskórników

W okresie przesileń związanych ze zmianą pór roku na moich policzkach pojawiają się mocno przesuszone placki co wygląda mało estetycznie zwłaszcza po 2-3godz od nałożenia makijażu;( I właśnie to jest moją największą bolączka. W tych okresach moja skóra wymaga dodatkowego nawilżenia w ciągu dnia co jest nie lada wyczynem i często mało możliwe do realizacji. 

Moje odczucia w trakcie i po zakończonej kuracji MATRICIUM:

Od samego początku czuć to mega nawilżenie, ale na samym początku po zastosowaniu tego "serum" odczuwalne było lekkie ściąganie skóry i konieczne było natychmiastowe nałożenie kremu, jednak to uczucie ustąpiło dość szybko.  
 MATRICIUM dostałam w dobrym momencie .... zmiana pory roku i przesilenia jakie odczuwa moja skóra... więc moment bardzo trudny dla niej;( 
I mega zaskoczenie... zero suchych plamek na twarzy;P Zawsze mówiłam, że mam miejscowe liszajki a teraz tego nie było;). 
Produkt świetnie nawilża i moja skóra zareagowała na to natychmiast. 
Zauważyłam również zdecydowanie lepsze napięcie skóry przez co jest bardziej wygładzona i delikatna w dotyku. 
Przez cały okres stosowania raz w tyg wieczorem robiłam peeling twarzy dla złuszczenia martwego naskórka, przez co skóra była jeszcze delikatniejsza i milsza;)

Jeśli chodzi o makijaż..... wytrzymuję przez cały dzień bez konieczności poprawiania co jest dla mnie mega ważne, a do tej pory było niemożliwe do zrealizowania.

Zdjęcia przedstawiające stan mojej skóry przed, w trakcie i po zakończeniu kuracji;)


 Na pierwszym zdjęciu widać zaczerwienienia i krostki ;( 
 Na drugim już widać efekty;)

A TRZECIE...... JESTEM ZACHWYCONA ( nałożony jest krem bo zdjęcie robiłam dziś rano)


PODSUMOWUJĄC działanie MATRICIUM:
  • moja skóra jest świetnie nawilżona, mam nadzieję, że będzie taka nadal,
  • skóra jest wygładzona, gładka i miła w dotyku,
  • brak zaskórników,
  • zauważalnie złagodzone miejsca dotknięte zrogowaceniem na żuchwie,
  • złagodzone miejsca zaczerwienione na skórze lecz całkiem nie zostały zniwelowane
  • ładnie wyrównany koloryt skóry, 
  • całkowity brak "liszajków" ;P
  • makijaż trzyma się cały dzień (nawet w upalne dni)... 


Uważam, że jest to mega wyczyn i jestem zachwycona działaniem tego produktu;) To co  MATRICIUM zdziałało na mej skórze uważam za wielki sukces. Mimo ceny jaką trzeba za niego zapłacić (ok 200zł) będę sięgać po niego tak jak jest to zalecane czyli 4x w roku. Jak dla mnie jest to Kosmetyk Wszech Czasów.

ps. To, że produkt dostałam od firmy nie miało absolutnie wpływu na moją recenzję. U mnie sprawdził się w 100% i jestem mega zadowolona, że miałam możliwość go wypróbować, ale wiem że są osoby nie do końca tak zachwycone jak ja.... No cóż pamiętajmy, że u jednych się sprawdzi a u kogoś innego niestety nie będzie tak fajnych efektów.


ciao;*
E.

39 komentarzy:

  1. W takim razie muszę po te cudowne ampułki siegnąc skoro potrafią tyle zdziałać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie się sprawdziły;) i jestem bardzo zadowolona

      Usuń
  2. Wow!!:) Efekt jest na prawdę świetny!:) Cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  3. o proszę, bardzo ciekawy produkt i myślę'ratujący' właśnie dla osób z takimi problemami :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne się u Ciebie sprawdziło Matricium. U mnie też dało fajne efekty jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  5. przydałyby mi się takie, też mam problemy z "liszajkami" miejscowymi i strasznie mnie one drażnią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie z tego jestem najbardziej zadowolona;) nie miałam ani jednego liszajka ;)

      Usuń
  6. Wow! Super efekt! Nie znam tego produktu, ale jest wart swojej ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. drogie, ale skoro przynosi takie efekty to warto:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. no efekt jest mega! widać kolosalną różnicę.

    świetny blog, dodaję do obserwowanych!

    http://cosmetic-jungle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. to prawda super nawilża i poprawia koloryt
    ja też jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetny jest;) nawilżenie jak dla mnie rewelacyjne;*

      Usuń
  10. zdecydowanie widać efekt na zdjęciach i nic więcej nie trzeba dodawać ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. wow efekt jest naprawde swietny! co tu wiecej pisac;)

    OdpowiedzUsuń
  12. produkt godny polecenia,naprawde widać efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ewelinko, świetna recenzja! A efekty mówią same za siebie - jest cudnie :-)!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow faktycznie widać efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK ;) mam nadzieję, że tak będzie nadal......

      Usuń
  15. Zadziwiające efekty :) czyli warto się zastanowić i być może przygarnąć do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny blog, zostanę z pewnością na dłużej + zapraszam do siebie luuvmy.blogspot.com obserwujemy ? :)

    OdpowiedzUsuń